piątek, 25 lipca 2014

Las samobójców aokigahara

Ten świat postępuje we mnie chorobą jakąś.
Już dawniej to czułam teraz tylko pozostaje obserwacja kolejnych stadiów.
Oto przestaje wierzyć. 
Gdybym teraz poprosiła cie o coś - to coś...czy to mogłoby mnie uratować? Co byś mi dał? Zdaje się że możemy już nigdy nie doczekać lata. W sensie NAM moze sie to nie udać. Boje się bo je z tobą lubiłam. Chciałabym żebyś zatańczył dla mnie jeden letni dzień. Ja nuce w środku elle i amstronga. Już są inni, ale nuce. Potem usunę z siebie wszystkie letnie dni i zapomnę. Wiesz ze mam Marsa w dwunastym domu? Pamięć teraz każe mi wykonywać kroki. Kroczę wiec tam. Tam. Ku niemu.

Widze cie teraz starego bardzo. Czas porozsypywał dziesiątki kresek na twojej twarzy. Pięknie to wygląda. Kiedy  sie uśmiechasz kreski zmieniają kształty i otulają twoje oczy.  Już dawno nie ma mnie z tobą. Już długo sie nie widzieliśmy. 

W zasadzie powinnismy być konkretnie właśnie tym momentem. 

-czas pozamieniał nam szyki. Byłeś w końcu w górach?
-nie, będę.
-co tam chcesz zobaczyc?
-siebie, ciebie? Zobaczę tam to co zastanę. Mam lęk wysokości. Boję się wspinaczek, skarp i porywistego wiatru wiania. 
-chciałbyś ocalić się od zadrapań.
-TAK. Przyjdziesz?
-chce by sama, nie wiesz jeszcze jak tu jest. 
-jak?
-chłodno. 
-dlaczego?
-dużo martwego śniegu.
-martwego?
-tak.
-mam stopy w nim teraz. Jest jak bardzo cieniutki strop.
-kaszlesz?
-nie, ale coraz ciężej mi sie oddycha. Wkrótce zaniknie mi mowa. Mam dostać inny język. 
-od kogo?
-nie wiem.
-umarłam?
-możliwe.
-zaczynam mieć dosyć kantat. 



Niosłam ciężki bagaż na prawym ramieniu. Odpoczywam. Czuje jak ciężar rozgrzał moje ciało od środka. Czy mogłam nieść twoje ciało? Szukałam Cie w tych wszystkich niepewnych miejscach, których nie znam. Nie wiem gdzie sie modlisz, gdzie sie kochasz. Jesteś moja extaertorialną tajemnicą, ktorej nie potrafię znaleźć. Znasz kogoś takiego jeszcze? Czuje ze muszę na południe, ale to nic mi nie daje, to jakieś 'zaledwie'. Widze znowu starca, ale to nie ty. Ten ma białe włosy, trzyma w ręku papierosa obraca go, siada obok. Instynktownie szukam w nim wskazowek. Pali. nic. Co słyszę, co czuje? Gubię Cie. Jeszcze raz! Obszukuje wszystkie kieszenie, rozpinam zamki,
Macam... Niczego nie zostawiłeś. 
Naprawdę?
O czym ja z tobą rozmawiałam? 
Jakich ja wtedy używałam słów?
Nie potrafię sobie przypomnieć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
poszukiwaczka. patrycjaplanik@gmail.com GSM: 604 845 795

stat

stat4u