wtorek, 14 stycznia 2014

dni w połowie stycznia.

niepostrzeżony wgląd w datę w prawym dolnym rogu komputera uświadomił mi całkowicie i dogłębnie cały gromadzący się we mnie smutek. trudno się nie poddać pewnym wrażeniom, gdyż życiowe konfiguracje ostatnich dni wydają się być absolutnie nie przypadkowe. i oto nadchodzą najzimniejsze dni w roku, bez dyktand temperatury, ich zamrożone cząsteczki wydają się być wiecznie żywe mimo hibernacji prądkują! nie umiem do końca rozczytać w sobie tego stanu, tak jak pewnie nigdy nie zaakceptuję tego, że straciliśmy przyjaciela. dzisiaj już kompletnie inna niż wtedy wlewam w siebie te dawkę pamięci, tej emocjonalnej pamięci która pojawia się samoistnie i najskuteczniej doprowadza mnie do bólu i tęsknoty - bo gorycz już sobie zweryfikowałam. i myślę o tych czasach i o kilku innych których własnie to dopada - bo wiem że tak jest. mimo, że ostatnio wszyscy się trochę rozstajemy i zmieniamy szyki to wierzę w nas i trzymam się was moi przyjaciele. 

14.15.16. w te dni.

Obserwatorzy

O mnie

Moje zdjęcie
poszukiwaczka. patrycjaplanik@gmail.com GSM: 604 845 795

stat

stat4u