Potrzeba ekspresji i wypowiedzenia się na temat kilku niegasnących niedogodności sprowadziła na mnie i szefa sporo opresji. Dowiedziałam się m.in. na czym polega świat i żeby oceniać go 'trzeba mieć stanowisko kierownicze'. NSZZ SOLIDARNOŚĆ dawno obaliła te idee.
Ja wciąż mimo braku stanowiska kierowniczego odczuwam dziesiątki powodów, dla których miałabym o stanie rzeczy się wypowiadać. I nie zapomnę, o co nie tak dawno walczyli moi rodzice, wypolbrukowali moje życie wolnością dlatego nie poddam się cenzurze i nie ulegnę czczym pogaduchom, groźbom, które niestety zaplecza merytorycznego nie mają.
Cały Lublin w nasturcjach, maszty ozdobione flagami NSZZ dumnie ozdabiają miasto. Dziwne bo słyszy się tu i tam, że nie panuje tu wcale klimat wolności, a prawo do jej eksploracji należy wyrywać szturmem. Wczoraj wieczorem, słyszymy paskudne historie.... Chyba powinniśmy zabrać ze sobą na otwarcie festiwalu. Niech zadrży gruzowisko!
Pozdrowienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz